Cześć, Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najlepszych serum z witaminą C. W swoim życiu testowałam ich już naprawdę mnóstwo i trochę minęło, zanim natrafiłam na te produkty. Chcę się z Wami nimi podzielić, abyście uniknęły wyrzucenia w pieniądze w błoto na nic nierobiące kosmetyki.
Te 4 sera są dla mnie najlepsze, ponieważ mają świetne składy, są polecane także przez specjalistów, a efekty są niesamowite! To właśnie dzięki nim rozświetliłam i odmłodziłam swoją skórę. Poznajcie je już teraz!
Jak używam serum do twarzy?
Niektórych produktów używam nawet dwa razy dziennie. Innych wolę używać tylko rano bądź tylko wieczorem. Jest jeszcze pewna grupa po które sięgam jedynie raz na pół roku, ale o nich innym razem.
Niemniej jednak sposób użycia zawsze wygląda podobnie:
Oczyszczam twarz żelem. Nakładam hydrolat z róży i czekam, aż twarz będzie całkowicie sucha. Na mokrej twarzy serum może spowodować podrażnienia, bądź nie wchłonąć się dobrze, dlatego zawsze wolę odczekać te kilka minut. Następnie nakładam dosłownie kilka kropel produktu, uwierzcie, że nawet tak mała ilość działa świetnie. Delikatnie wsmarowuję go w twarz, a czasem także szyję i dekolt. Gdy się wchłonie, to przystępuję do nałożenia kremu, aby domknąć składniki aktywne w skórze. I to wszystko 🙂
Poznajcie 4 najlepsze serum z witaminą C.
To dzięki nim rozświetliłam i odmłodziłam swoją skórę.
Nanoil, Vit. C Face Serum
Nanoil to moje ulubione serum. Ma bardzo fajną, lekką formułę i łatwo się je nakłada. Już po kilku minutach wcale go nie czuję na twarzy. Dzięki takiej konsystencji stosuję je dwa razy dziennie i wcale nie wpływa na trwałość makijażu. Rano lubię je stosować, bo daje delikatne rozświetlenie przez cały dzień. Natomiast po nałożeniu go wieczorem, rano budzę się z wygładzoną i promienną skórą, która wygląda po prostu zdrowo. Poza tym to serum mocno rozjaśniło przebarwienia, które towarzyszyły mi od wielu lat. Witamina C jest tutaj w formie 3-0 etylowego kwasu askorbinowego, a więc jest to produkt odpowiedni nawet dla najdelikatniejszej cery. Wspomnę jeszcze o dodatku wyciągu z korzenia punarnava, która jest naturalnym i silnym antyoksydantem. Dzięki takiemu połączeniu, serum dodatkowo działa przeciwstarzeniowo. Zmarszczki są zdecydowanie mniejsze, a skóra jest jędrna i elastyczna i jestem pewna, że zostanie taka jeszcze przez długie lata. Ostatnim plusem jest dobra cena, pomimo że buteleczka ma aż 50 ml, to cena jest naprawdę okazyjna i to kolejny powód, dla którego warto wybrać właśnie to serum.
Odwiedź stronę – www.nanoil.pl – i przekonaj się sama!
Olehenriksen, Truth Serum
To serum jest częścią całej serii rozświetlającej marki Olehenriksen. Ja zakupiłam także krem, z którego również jestem zadowolona. Przechodząc do samego serum: to najlepszy produkt rozświetlający, jaki kiedykolwiek miałam! Zaraz po nałożeniu tworzy się piękne glow, które utrzymuje się cały dzień. Jeśli je nałożę, to zwykle rezygnuję z makijażu. Odpowiada za to zawartość cytrusów, które dodatkowo nadają piękny zapach temu serum. Dodam, że kwas hialuronowy odpowiada za zapewnienie mocnego nawilżenia. Z czasem natomiast przebarwienia się nieco rozjaśniły. Nie zauważyłam natomiast, żeby zmarszczki zostały wygładzone, ale jak w przypadku każdego produktu z witaminą C, także działa antystarzeniowo i wzmacniająco. Buteleczka jest wyposażona w pompkę, dość łatwo się je nakłada, choć konsystencja jest stosunkowo gęsta. To serum ma 30 ml i starcza na długo, ale ostrzegam: nie kosztuje mało.
Paula’s Choice, Resist C15 Super Booster
To bardzo silne serum. Oprócz 15% witaminy C dostajemy w nim także witaminę E, peptydy oraz kwas ferulowy. Z tego powodu już po kilku użyciach przebarwienia zostały rozjaśnione, a skóra jest chroniona przed stresem oksydacyjnym, dzięki czemu pozostanie młoda na dłużej. Zmarszczki jakie miałam świetnie zostały wygładzone, a koloryt wyrównany. Niestety minusem jest to, że oprócz tych cudownych efektów, to serum mnie delikatnie podrażniło. Cera musiała się przystosować do tak dużej dawki witaminy C, jednak już po kilku aplikacjach to minęło. Oczywiście tak nie musi być u Was, ale myślę, że to głównie zależy od rodzaju cery, ja mam wrażliwą ze skłonnością do podrażnień. Serum czasami stosuję samodzielnie, a czasami dodaję kilka kropelek do kremu nawilżającego (i tę wersję Wam polecam, jeśli macie wrażliwą, bądź naczynkową skórę). Akurat w przypadku tego serum nie zauważyłam dużego rozświetlenia, więc kiedy po nie sięgam wieczorem, to rano wybieram Nanoil lub Olehenriksen. Cena niestety jest dość wysoka, a buteleczka ma 30 ml.
Purito, Pure Vitamin C Serum
To już ostatnie polecane przeze mnie serum. Jego dużym plusem jest duża pojemność (60 ml) i niska cena. Mamy tutaj witaminę C, ale także bardzo dużą ilość kwasu hialuronowego, a także ekstraktów z jabłek i żeń-szenia. Efekty to przede wszystkim jędrna, dobrze nawilżona i rozświetlona cera. Dodam jeszcze, że działa także antybakteryjnie i łagodzi stany zapalne, więc świetnie sprawdzi się w przypadku cery trądzikowej. Stosuję je przede wszystkim na noc, ponieważ muszę przyznać, że wchłania się długo i czasem zostaje mi na skórze delikatne uczucie lepkości. Niestety sam producent rekomenduje, by trzymać to serum w lodówce. Odpada więc branie go na wyjazdy, ale także jest to dla mnie po prostu uciążliwe. Z tego względu zwykle wybieram inny produkt, który mam w łazience, ale może to przez moje lenistwo i wygodę.
Odkąd stosuję 4 wyżej wymienione serum, to mojej skórze towarzyszy piękny, naturalny blask, a także wygląda młodo i zdrowo.
Koniecznie dajcie znać, jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk pielęgnacyjny i czy serum z witaminą C jest stałą częścią Waszej pielęgnacji <3