Moja codzienna pielęgnacja + najlepsze serum do cery naczynkowej 

Cześć, Kochane! 

Dzisiaj przychodzę do Was z moją codzienną pielęgnacją wzbogaconą o serum. Jest to kosmetyk, którego używam już od lat i odkąd to robię, to widzę ogromną różnicę w kondycji mojej skóry. Dowiecie się, które kosmetyki najbardziej polecam. Zapewniam, że z nimi nie pogorszycie stanu Waszej delikatnej skóry naczynkowej, a wręcz przeciwnie. 

Moja codzienna pielęgnacja cery naczynkowej 

Moja poranna i wieczorna pielęgnacja wygląda podobnie. Zawsze są to te same kroki i jedyne co się zmienia, to produkty, których aktualnie używam. Niemniej jednak zawsze wybieram te dedykowane cerze naczynkowej (bądź ewentualnie wrażliwej) o jak najkrótszym i naturalnym składzie. Wygląda to tak:

  1. Oczyszczenie twarzy delikatną pianką bądź emulsją 
  2. Tonizacja, zwykle używam hydrolatu z róży, choć muszę przyznać, że czasami pomijam ten krok 
  3. Serum, czasem rano i wieczorem jest to ten sam produkt niemniej jednak na półce lubię mieć przynajmniej dwa serum i stosować je na przemian
  4. Krem: odżywczy na noc, bądź z filtrem przeciwsłonecznym na dzień

Najważniejsze w pielęgnacji jest dla mnie oczyszczenie skóry, a następnie nałożenie serum. Niemniej jednak, aby zadziałało w pełni to istotne jest również domknięcie go kremem. 

Przedstawiam Wam teraz najlepsze serum do cery naczynkowej, jakie kiedykolwiek używałam. Oczywiście nie przestaję testować nowości, ale na moją listę top of the top trafiają jedynie najlepsze produkty. 

Najlepsze serum do cery naczynkowej – moje top 3 produkty 

Nanoil, Anti-Redness Face Serum 

Nanoil, Anti-Redness Face Serum

Firmę Nanoil poznałam dzięki koleżance, która również ma cerę naczynkową. Powiem Wam, ze już od pierwszego użycia pomyślałam, że stanie się moim ulubieńcem. Ma wygodną pipetę, która sama wymierza odpowiednią ilość produktu. Bardzo łatwo się je rozprowadza, a przede wszystkim szybko się wchłania i nie pozostawia żadnych śladów. To pewnie dlatego, że to serum na bazie wody, co mnie cieszy, bo moja cera niezbyt lubi się z olejami.

Niemal od razu po wchłonięciu czuję, że skóra wreszcie nie jest tak spięta, a podrażnienia są mniejsze. Poza tym dzięki niemu koloryt skóry się wyrównał i nie mam już wiecznie czerwonych policzków. Dzięki ekstraktowi z kasztanowca naczynia krwionośne są wzmocnione od środka, a dzięki temu z kolei nie są widoczne na twarzy. 

Jestem zwolenniczką produktów, które działają naprawdę wielowymiarowo. Z tego powodu bardzo mnie ucieszyła informacja, że dzięki zawartości indyjskiej antyoksydacyjnej rośliny, skóra pozostanie jędrna i elastyczna na dłużej.

Nanoil zajmuje 1 miejsce w moim zestawieniu, bo daje świetne efekty, ma przyjemną formułę, można je stosować dwa razy dziennie, a do tego ma dobrą cenę. 

Sprawdź na stronie – www.nanoil.pl

Exuviance, AntiRedness Serum

Jeśli macie skłonności do trądziku to szczególnie polecam Wam ten produkt. Świetnie zadziała nie tylko na naczynka, ale także na niedoskonałości. 

To serum także uszczelnia naczynia krwionośne, które przestają być aż tak widoczne. Oprócz tego świetnie przerywa stany zapalne i zapobiega ich nawrotom. Powiem Wam, że odkąd je stosuję, to nie mam żadnych nowych wyprysków. Skóra jest odpowiednio nawilżona, zregenerowana i wzmocniona. 

To serum o kremowej konsystencji i niestety wchłania się dość wolno. Dlatego wolę je stosować wieczorem, rano zwyczajnie nie mam czasu na to  czekać. Wspomnę jeszcze, że to serum jest zupełnie bezzapachowe, a więc ryzyko podrażnienia praktycznie nie istnieje. 

Bardzo lubię to serum, jednak na koniec muszę dodać, że niestety ma dość wysoką cenę. 

The Ordinary, Ascorbyl Glucoside Solution 12%

Dla odmiany czas na serum, po które wolę sięgać rano. Dzięki temu zyskuję piękne rozświetlenie na cały dzień! Używając go wieczorem czuję, ze marnuję jego potencjał (ale to oczywiście tylko moje odczucie). 

Jest to zasługa witaminy C, która działa na skórę jeszcze w innych aspektach. Jest odpowiedzialna także za wyrównanie kolorytu, a nawet opóźnienie starzenia się skóry. Natomiast inne substancje łagodzą podrażnienia. 

Niestety to serum nie wpłynęło jakoś szczególnie na widoczność pajączków. Niemniej jednak jeśli sięgam po nie rano, to wieczorem wybieram coś mocniejszego (jedno z dwóch wyżej wymienionych serum), a je traktuję bardziej jak serum z witaminą C, a nie serum na naczynka. Niemniej jednak działa fajnie na moją skórę, więc znalazło się w moim zestawieniu. 

Dziewczyny, koniecznie napiszcie, jak wygląda Wasza codzienna pielęgnacja cery naczynkowej? Czy Wy także używacie serum dwa razy dziennie, tak jak ja?

I jeszcze jedno! Koniecznie dajcie znać, jakie serum jest Wasze ulubione! Jestem ciekawa, czy używamy tych samych produktów <3