Przetestowałam najlepiej oceniane spraye termoochronne do włosów. Czy wszystkie polecam?

Cześć, Dziewczyny!

Jak wiecie przez ostatnie tygodnie testowałam najlepiej oceniane spraye termoochronne do włosów. To było całkiem sporo produktów, więc trochę mi zajęło stworzenie rzetelnego rankingu. Ale już na szczęście wiem! Oprócz mojej opinii, poznacie także jeden spray, który sprawdził mi się najlepiej i to on zostanie ze mną na dłużej. Przekonacie się także, czy wszystkie najlepiej oceniane produkty mi się sprawdziły, czy wręcz przeciwnie. Zapraszam! <3 

Jak używam sprayu termoochronnego? 

Spray rozprowadzam na suchych, bądź trochę wilgotnych włosach. Większość produktów jest wyposażona w wygodne atomizery, więc wystarczy, że psikam włosy kilka razy i gotowe. Z reguły pomijam skórę głowy, bo jest zbyt delikatna na takie kosmetyki. Najwięcej ląduje natomiast na końcówkach, które są najbardziej narażone na wszystkie zniszczenia. Po użyciu czekam kilka minut, aż wniknie we włosy i przechodzę do stylizacji. 

Najlepiej oceniane spraye termoochronne do włosów 

Nanoil Heat Protectant Spray

Nanoil Heat Protectant Spray

Strona www – nanoil.pl

O sprayu Nanoil od razu mogę powiedzieć, że sprawdził mi się w 100%, a nawet przeszedł moje oczekiwania. Testowałam go w wielu sytuacjach i w każdej z nich spisał się na medal! Przed prostowaniem, lub kręceniem naprawdę zapewniał dobrą ochronę, która sięga aż do 220 ℃! To naprawdę dużo i takiego produktu szukałam. Gdy zastosuję go przed suszeniem, to mam wrażenie, że moje włosy szybciej schną. Jest to efekt dodatkowy, ale bardzo mi się podoba! Czasem używam go też przed robieniem warkoczy, bądź bardziej skomplikowanej fryzury, ponieważ wtedy dłużej się utrzymuje. 

Niezależnie od tego co robię z włosami, za każdym razem gdy użyję sprayu Nanoil to są błyszczące, wygładzone i podatne na układanie się. Te efekty to zasługa protein jedwabiu w składzie, który wpływa nie tylko na wygląd włosów, ale także ich regenerację. Muszę jeszcze powiedzieć o pięknym zapachu, który delikatnie utrzymuje się na włosach. 

Buteleczka jest wyposażona w bardzo wygodny atomizer i jednorazowo wystarcza mi dosłownie kilka psiknięć. Biorąc pod uwagę dużą wydajność i pojemność 200 ml, to ten spray starcza mi na bardzo długo. 

Kevin Murphy Ever Smooth

To kolejny produkt, który pokochały moje włosy. Niestety trochę mniej pokochał go mój portfel, bo kosmetyki Kevin Murphy nie należą do najtańszych. Jest to jedna z droższych propozycji w moim zestawieniu, ale działa bardzo fajnie. Buteleczka ma fajny design charakterystyczny dla marki i ma 150 ml, jednak wydajność nie jest jego najmocniejszą stroną. Jeśli chodzi o działanie, to jest to kolejny uniwersalny produkt. Używam go zarówno przed suszarką, jak i lokówką, prostownicą i robieniem fryzur. Poza ochroną przed wysoką temperaturą nadaje sporą objętość, a do tego nabłyszcza włosy. Dodam jeszcze, że ogranicza puszenie do minimum. Jeśli macie możliwości finansowe, aby przetestować ten spray to zachęcam, ale jeśli nie, to tańsze propozycje np.: Nanoil działają równie dobrze, a może i lepiej. 

CHI 44 Iron Guard Thermal Protection

Czas na największy spray w moim zestawieniu, bo buteleczka ma aż 237 ml. Mnie też zdziwiła taka pojemność i aż sprawdziłam jeszcze raz na buteleczce, czy ma dokładnie tyle. Cena tego sprayu także jest na plus. Najbardziej lubię go stosować przed prostowaniem włosów, ponieważ naprawdę mocno wygładza włosy. Przed suszeniem czy kręceniem nie lubię aż takiego efektu, bo mam wrażenie, że przy skórze głowy mam zbyt przyklapnięte włosy. Dobrze chroni przed wysoką temperaturą, a dodatkowo sprawia, że włosy delikatnie błyszczą. Niemniej jednak uważajcie z ilością, ponieważ jedno psiknięcie za dużo i możecie obciążyć włosy. Niestety to przechodziłam, jednak z czasem nabrałam wprawy i już nie mam tego problemu. Jak za taką cenę, to uważam, że warto go przetestować. Szczególnie polecam go tym osobom, które prostują włosy codziennie. Natomiast jeśli potrzebujecie spray przed suszeniem, bądź kręceniem włosów to uważam, że Nanoil, lub Kevin Murphy sprawdzą się lepiej. 

Moroccanoil Color Complete 

Od razu powiem, że posiadaczki włosów naturalnych mogą pominąć tę propozycję. Propozycja Moroccanoil to świetny spray, ale dedykowany jest włosom farbowanym. Zgadzam się z producentem i uważam, że na włosy niefarbowane skład może być po prostu zbyt obciążający. Na moich rozjaśnianych sprawdza się dobrze. Jego głównym zdaniem jest podkreślenie intensywności koloru i przedłużenie jego trwałości. Poza tym dostarcza im nawilżenie, a farbowane jasne włosy bardzo tego potrzebują. Nadaje też termoochronę przed ciepłem, ale moim zdaniem jest trochę gorsza niż w przypadku wyżej wymienionych produktów. Z tego względu stosuję go najczęściej jako produkt dodatkowy, a termospray wybieram jakiś mocniejszy. Niemniej jednak to naprawdę fajny kosmetyk dla włosów farbowanych, więc stwierdziłam, że warto zamieścić go w tym rankingu. 

To już wszystkie najlepiej oceniane spraye do włosów. Jak widzicie dwa z nich są najbardziej uniwersalne i to je polecam Wam najbardziej. U mnie to spray Nanoil sprawdził się najlepiej i na stałe zagościł w łazienkowej półce. Produkt CHI polecam do prostowania, zaś Moroccanoil do włosów farbowanych, w innych przypadkach niekoniecznie. 

Dajcie koniecznie znać, który spray termoochronny jest najlepszy według Was <3