Lashcode

Rzęsy jak milion dolarów? Lashcode to najlepszy tusz do rzęs? Moja opinia

Witajcie!

Ten wpis to odpowiedź na Wasze usilne pytania i prośby o recenzję maskary Lashcode, która jest opisywana jako najlepszy tusz do rzęs. Trochę się temu opierałam, bo nie rozumiałam, na czym polega fenomen tego tuszu i skąd tyle wrzawy, to pewnie „wiele hałasu o nic” – czyli prawie jak u Szekspira. A jednak Lashcode JEST INNY NIŻ WSZYSTKIE TUSZE. Dlaczego i jak to możliwe? Jaki efekt w makijażu daje Lashcode i dlaczego pokochały go kobiety? Wszystko wyjaśniam, zapraszam!

Tusz do rzęs Lashcode – w czym tkwi moc?

Ten tusz to nie tylko składniki, które gwarantują piękny, precyzyjny makijaż bez zarzutu. W tym tuszu zamknięto również szereg składników pielęgnacyjnych, o dużej mocy i silnym działaniu aktywnym. Czy wiecie, że np. arginina i bajkalina to jedne z najlepszych składników pielęgnacyjnych, nieocenionych jeśli chodzi o wzmocnienie i regenerację włosków? Całość “okraszono” dodatkowo cenną prowitaminą B5, witaminą E oraz ekstraktami z kiełków, które chronią rzęsy i wzmacniają je wzdłuż całej łodyżki.

Tusz do rzęs Lashcode – spiralka godna podziwu

Oprócz składników o silnym działaniu odżywczym Lashcode wyposażono w doskonałe narzędzie do malowania rzęs, czyli zwężaną na końcach, ergonomiczną, silikonową spiralkę, która umożliwia nam perfekcyjny makijaż i to bez wysiłku, Rzęsy staja się pięknie rozczesane, a spiralka dozuje tusz z wprawą i tak, by na włoskach nie potworzyły się nieładne klumpy i grudki. To narzędzie idealne, które każdą z nas zamieni w mistrzynię makijażu, szczoteczka nawet przy czwartej warstwie nie skleja rzęs, lecz dobrze je rozczesuje. Ja swoją zostawię w kosmetyczce, gdy już skończy mi się Lashcode. Posłuży mi za grzebyczek do brwi i czesadełko do rzęs.

Tusz do rzęs Lashcode – efekty w makijażu

Ekstremalnie długie, pięknie wywinięte rzęsy, efekt tzw. miliona rzęs i otwartego oka, piękne, gęste i romantyczne włoski, podkreślona każda, nawet najmniejsza rzęsa. Doskonałą czerń. Doskonały makijaż.

Mnie w Lashcode ujmuje to, że żeby nie wiem ile nałożyć na rzęsy warstw tego tuszu, to włoski i tak będą cały czas elastyczne. Możecie zapomnieć o tym dziwnym efekcie, jaki daje większość tuszów do rzęs, czyli sztywne, nienaturalne rzęsy, które wypadają, łamią się lub niszczą po każdym demakijażu czy potarciu oka.

Tusz do rzęs Lashcode – czy (i jak) pielęgnuje rzęsy?

Od razu ich nie naprawi i nie zregeneruje, ale po kilku tygodniach efekt odżywionych, ładniejszych i mocniejszych rzęs widać gołym okiem. Włoski są mocniejsze, pełne blasku, elastyczne, nie wypadają, rosną ładniejsze, gęstsze, dłuższe, zadbane.

To okazuje się genialnie proste: przy codziennym makijażu oprócz czarnych pigmentów nosimy na rzęsach roślinne wyciągi, ekstrakty regenerujące i odżywcze składniki, a te godzina po godzinie i dzień po dniu wzmacniają i odżywiają włoski tak, by rosły mocne, zdrowe i zadbane. Lashcode to połączenie pięknego makijażu i troski o rzęsy. Genialny tusz, który pokochały setki kobiet na całym świecie.

Czy stosowałyście już Lashcode? Co o nim sądzicie? Jak się nim malujecie na co dzień? Wybieracie delikatny, dzienny makijaż czy może bardziej drapieżny look? Napiszcie w komentarzu! Ciekawi mnie również, co sądzicie o maskarach odżywiających rzęsy. Warto czy nie?

17 Komentarze “Rzęsy jak milion dolarów? Lashcode to najlepszy tusz do rzęs? Moja opinia”

  1. AvatarOlinka333

    no i pięknie: kolejna propozycja na mojej prezentowej liście jest. dziękówka! 🙂

    Odpowiedz
  2. AvatarWronka

    Moja UKOCHANA maskara. <3 Polecam bardzo!

    Odpowiedz
  3. AvatarGosia

    Dzięki za wpis, właśnie poszukuję dobrej mascary 🙂

    Odpowiedz
  4. Avatarkosmetyczka aga

    efekt miliona rzęs? bez przedłużania to raczej nie ma szans

    Odpowiedz
    • AvatarOla Elfka

      Kiedyś przedłużałam rzęsy i bardzo je sobie zniszczyłam. Musiałam je ratować odżywką i teraz szukam maskary, która dobrze pomaluje, ale nie osłabi rzęs. Lashcode brzmi zachęcająco. Chyba spróbuję 🙂

      Odpowiedz
    • AvatarMichalina_B

      To nie jest przesada, naprawdę mam ekstremalnie długie rzęsy po pomalowaniu Lashcode I KOCHAM TO

      Odpowiedz
  5. Avatar1a2b

    Doskonałe narzędzie do malowania rzęs – to mało powiedziane, ten tusz to maszyna do pięknych rzęs!!!!!

    Odpowiedz
  6. AvatarZuza22

    bardzo lubię taki naturalny, dzienny efekt

    Odpowiedz
  7. Avatarmartuśka

    Od pół roku mój ulubieniec. I tak już chyba zostanie! <3

    Odpowiedz
  8. AvatarOlga

    bardzo zachęcająca szczoteczka 😉

    Odpowiedz
  9. AvatarJANKA

    Szczoteczka? Rewelacyjna, elastyczna, dopasowana. Formuła? Mega czarna, jedwabista, sztosik. Efekty? Nie do opisania, trzeba samemu zobaczyć. Ogólnie: POLECAM!

    Odpowiedz
  10. AvatarParampampam

    Lubię ten tusz, bo mam bardzo delikatną skórę a on się zmywa szybko i bez żadnego problemu 🙂 Mega kosmetyk!

    Odpowiedz
  11. AvatarMarlena

    mnie również bardzo przypasował 🙂

    Odpowiedz
  12. AvatarAnna

    Przekonałaś mnie 😀 tyle się już naczytałam dobrego o tej maskarze, że zamówię jak tylko skończę swój Lancome

    Odpowiedz
  13. Avatartytanka

    czesc, fajna recenzja, też używam lashcode 🙂

    Odpowiedz
  14. AvatarMilena41

    Cześć! Świetny wpis, fajne słowo “klumpy” i super tusz, właśnie przed chwilą kliknęłam “kup” na stronie 🙂

    Odpowiedz
  15. Avatarkatrina

    czy ja używam Lashcode to mogę laminować rzęsy?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *